Kolejna legenda amerykańskiego thrashu,powstali w złotych latach tego gatunku.Zawsze byli troszkę z boku tych wielkich,nigdy nie zdobyli tak wielkiej sławy i renomy.Ale nie szkodzi,mają swoich wiernych fanów dl aktórych nagrywają regularnie albumy.
Bez niespodzianek,prosto przed siebie z thrashowym feelingiem od ponad 20 lat.Nowy Relixiv taki własnie jest.Dla starych fanów thrashu.
I za to należą sieOver Killowi wielkie dzięki
Overkill to Overkill, wiadomo czego się spodziewać. Mają taki fajny rock'nrollowy klimat. I to też, poza zacowawczością stylu i nazwą łaczy ich z Motorhead.
ja mam straszny sentyment do płytki From The Underground And Below , nawet słuchałem jej wczoraj
Heeh tak przy okazji to na tej płycie na gitarze wycina Joe Comeau,pózniejszy wokalista Annihilatiora (Carnival Diablos,Waking The Fury)
Jeff Waters wyciagnął go na ich wspólnej trasie ,która zreztzą obejmowała wtedy równiez Polskę
Zgadzam się,chociaż tez mieli taką mała wpadkę w postaci I Hear Black,akurat ten album mi w ogóle nie pasuje do Over Kill,ale jakos o nim za bardzo nie pamiętam ani nie zostawił trwałych śladów w mojej psychice więc jest ok :)Dzisiaj rano katuje From Underground And Below...mniam,klasyka:)
Hehe, jedyny thrashowy zespół który istniał cały czas i nigdy nie dał dupy.
A Testament?
Bardzo lubie ten zespół, ulubione krążki to oczywiście "Horrorscope" i "Years...". Bardzo ciekawe są też inne projekty panów z Over Kill, szczególnie Speed Kill Hate i The Bronx Casket Co.
Bardzo podobał mi się ich występ na W:O:A 2005, kilkadziesiąt tysięcy gardeł krzyczących: "We don't care what you say FUCK YOU!" to coś niesamowitego.
widzialem 2 razy overkilla jeszcze na jedna gitare
Wrecking Crew..przezylem szok jak to zagrali !!!
heh i pomyslec, ze sa z nju jorku hehe
warto wspomniec, ze maj swe korzenie w punkrocku heh
na starszych plytach przewija sie delikatny posmak
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach