Matrox |
Diabełek |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2006 |
Posty: 17 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: near wroc |
|
|
|
|
|
|
Tyr zagrał niesamowicie, dźwięk mieli bardzo dobrze ustawiony, wszystko było idealnie słychać, szkoda tylko że grali niecałe 20min.. Wintersun moim zdaniem nie stworzył takiego klimatu jak Tyr, a szkoda. Amon Amarth grał już w normalnym wymiarze czasu, czyli ponad 1.5h, wokalista Amona nauczył się nawet kilku kwestii po Polsku, które zaprezentował na koncercie,
na przywitanie powiedział coś w stylu 'jak się macie?' czy 'dobrze sie bawicie?' (niepamiętam dokładnie), potem często dziękował po kawałkach, ale najlepszy był toast i "na zdrowie", jak popijali z rogów.
Po koncercie muzycy kręcili się po klubie, chętnie się podpisywali i pozowali do zdjęć.
pozdr |
|