DROLGOTH |
Administrator |
|
|
Dołączył: 23 Cze 2005 |
Posty: 981 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Warszawa |
|
|
|
|
|
|
Ostatni dzień Tuski przywitał nas kolejką przed wejściem.Tylko z tego powodu,że przyszliśmy jeszcze przed otwarciem bram Jak już to zrobiono tłumek momentalnie został wpuszczony do środka.Mieliśmy jeszcze sporo czasu do pierwszego koncertu więc poszlismy na kawę,ale jak sie zaraz potem okazało lepiej było już iść pod główną scenę na której za półtorej godziny miało pojawic sie Children Of Bodom ponieważ tłumek zaczął tam gęstnieć z miniuty na minutę.
Ja jednak zdecydowałem sie na rozejrzenie sie po obu scenach na których miały za parę minut pojawić się HIERONYMUS BOSCH (Fot.1) oraz TURMION KATILOT (Fot.2) Na pierwszy ogień poszli rosjanie z Boscha.Wiedziałem czego się spodziewać ponieważ słuchałem ich dwóch albumów przed wyjazdem.Zespół zaprezentował zgromadzonej publiczności techniczny death metal.utwory o bardzo rozbudowanych aranżacjach wymagających od muzyków nieprzeciętnych umiejętności.Naprawdę zrobili na mnie dobre wrażenie i ich płytki na pewno jeszcze nie raz wylądują w moim odtwarzaczu.
FOT.1
Po przeciwnej stronie placu na scenie wśród drzew grał lokalny Turmion Katilot.W skrócie można o nich powiedzieć,że to taka fińska wersja Rammstaina.MOcne,energetyczne brzmienie gitar połączone z instrumentami klawiszowymi plus dwóch wokalistów o podobnej barwie głosu.Wizualnie prezentowali się okazale
Szczególnie basman w obcisłym latexowym kombinezonie i włosami ułożonymi w trójkątnego irokeza.Dali naprawdę fajny koncert,bardzo żywiołowy,publiczność widać było,ze ich lubi.
Nie sądzę żeby zdobyli popularność poza granicami Finlandii ale jak bede miał ich okazje jeszcze zobaczyć to na pewno to zrobie.
Na ich ostatniej Epce pojawił się gościnnie Marco Hietala(Tarot,Nightwish)
FOT.2
Przyszła pora na pierwsza gwiazdę czyli CHILDREN OF BODOM(Fot.3).Pierwsze co rzuciło się w oczy to niesamowity tłum pod sceną jakiego nie było podczas całej Tuski.Dzieciaki mają tam status kapeli kultowej i to było widać.
Zespół zaprezentował publiczności przekrojowy set ze wszystkich albumów wzbogacony utworem premierowym.Na żywo wypadają świetnie,Laiho i Latvala to gitarzyści których słucha się z prawdziwa przyjemnością.Bodom nie straciło nic ze swojego czystego ostrego brzmienie znanego z ich albumów.Alexi Laiho żartował sobie w najlepsze z fanami zadedykował im utwór Bodom After Midnight przemianowany na potrzebe festivalu na Tuska After Midnight
Koncert trwał grubo ponad godzinę i pokazał,że Bodom to klasowy zespół.
Na zakończenie odbyło się pieczenie kiełbasek zatkniętych na kosę nad scenicznymi pojemnikami buchajacymi ogniem.Kucharzem był Janne Wirmann
FOT.3
Po występie dzieciaków miałem zamiar iść na koncert SKYCLAD ale niestety nie udało mi sie z tego powodu,że stałem dokładnie na linii tłumu który po zakończeniu koncertu CoB rzucił sie do ustawiania w kolejkę po autografy.Naprawdę wolałem iśc na koncert ale niestety możliwości ruchowe z były zerowe.Jedyne pociezenie było taklie,że byłem na samym poczatku więc kiedy dzieciaki zaczęły już podpisywać to po paru minutach stamtąd wyszedłem TAk więc SKYCLAD i STAMINY nie widziałem ani nie słyszałem.
Gdy wyszedłem z tłumu na scenie głównej grał już SENTENCED (Fot.4)
Sezonem letnich festivali grupa żegna się ze swoimi fanami i kończy działalność.Chyba nie lubią za bardzo Helsinek bo zagrali tam tylko 40 minut,w sumie dosyć bezbarwnie i bez polotu.Jedno z nielicznych rozczarowań na Tusce.
FOT.4
Po Sentenced poszedłem na chwile zobaczyć szwedzki EVERGREY(Fot.5) ale jakos specjalnie za nimi nie przepadam i ich koncert tego nie zmienił.Bez żalu poszedłem na najmniejszą scenę zobaczyc fiński VIIKATE(Fot.6) i tam juz zostałem
Zywiołowy rock,przeplatany metalem,jakimis ludowymi wstawkami i elementami latynoskimi - w skrócie takie fińskie Desperado
Ale naprawdę strasznie wesołe przyjemne dla ucha granie.przy którym noga sama wybija rytm a ręce składają sie w geście gitarzysty
FOT.5
FOT.6
I na zakończenie dnia i całej Tuski na scenie pojawił się niemiecki ACCEPT (Fot.7)Zespół legenda współtwórca gatunku heavy metal majacy na koncie kilkanaście albumów sprzedanych w milionach egzemplarzy.
Panowie zaawansowani wiekowo a na scenie nie było tego absolutnie widać.Biegający wzdłóż i wszerz Udo,gitarzyście wciąż zamieniający sie miejscami,Bardzo często wszyscy razem na środku sceny tuz przy sobie robiący metalowa łódeczkę gitarami Aż się chciało cos takiego ogladać,takiej spontanicznosci może im pozazdrościć wiele młodych kapel.Zestaw numerów opierał się na samych klasykach ze starszych płyt,usłyszeliśmy Metal Heart,Son Of A Bitch,Russian Roulette i wiele innych.
Osobiście żałowałem,ze nie było nic z Objection Overruled ,Death Row i Predatora ,najmocniejszych albumów w dyskografii Accept,
Ale nie ma co narzekać i tak koncert był świetny godnie kończący trzy dni Tuski.Wszyscy wychodzili z niego zmęczeni ale widać było zadowolenie na zakurzonych twarzach.
POzostaje tylko zacząć już powoli planować przyszłoroczna wyprawę
A,że taka się odbedzie nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości
FOT.7
|
|