| DROLGOTH |
| Administrator |
|
| |
| Dołączył: 23 Cze 2005 |
| Posty: 981 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Skąd: Warszawa |
|
|
 |
|
 |
|
I oto nadszedł pierwszy dzień Tuski,festiwalu odbywającego sie w centrum Helsinek w parku miejskim, w pobliżu fontann,jeziorek i skupisk drzew.Po wejściu na teren festiwalu-dodam,ze bez problemowym,praktycznie z marszu-trzeba było poświęcić kilka minut na zapoznanie sie z rozłożeniem obiektów strategicznych 
Od razu po prawej stronie znajduje się najmniejsza scena,za nia kilka budek z gadżetami ,rząd kibelków ,potem główna scena za nią drzewa i scena średnia ,a po lewej stronie zarcie,koszulki,picie itp.
Kilka uwag dotyczących ogolnie festiwalu:nie było problemów z wniesieniem aparatów,własnego picia(w tym alkoholu),jedzenia,wejścia z pieszczochami nabijanymi 10 cm gwozdziami itp
Ceny jedzenia,picia wysokie,butelka wody 0,5 l w cenie 2 Euro.Koszulki od 15 do 40 Euro,płyty średnio 20 Euro.Ogólnie trzeba powiedzieć,że nie jest tam tanio,ale jak się ma plecack zupek chińskich i pożera się 10 parówek za 1,30 Euro to można zaoszczędzic na koszulki
Otwarcie bram nastąpiło o 14:00 natomiast o 15:00 na głównej scenia miał się pojawic lokalny zespół TERASBETONI(Fot.1)
Zapewne mało znany w Polsce ale ja juz jestem jego fanem Jeżeli ktos lubi Manowar i Running Wild i dodatkowo pasuje mu język fiński to zakocha się w Terasbetoni od pierwszego słuchania ;)Patrząc na zdjęcia zespołu podczas wywiadów i na okładkach płyt można było się spodziewać jakiegoś rycerskiego show co jednak nie miało miejsca.Skórzane spodnie wystarczyły muzykom za stroje 
Podczas pierwszych utworów można było sie naprawdę pośmiać słysząc wokalistę ze skalą głosu M.Kiske śpiewającego po fińsku,ale po pierwszym zdziwieniu potem było juz coraz lepiej.Teraz ich ostatni album prawie nie opuszcza mojego odtwarzacza
Ich ostatni album i naprawdę to kawał świetnego melodyjnego grania.Pierwsza pozytywna niespodzianka 
FOT.1
Po zakończeniu setu Terasbetoni stanęliśmy przed pierwszym wyborem czy udać się na lewo na WINTERSUN(Fot.2) grający na scenie Sue Stage czy na prawo na MALEDICTION grający na Hellsinki Stage.
Ja zdecydowanie skręciłem w lewo na Wintersun i nie żałowałem,znam doskonale ich jak do tej pory jedyne dzieło pod wiele mówiącym tytułem Wintersun i bardzo je lubię.
A obejrzenie na zywo multiinstrumentalisty jakim jest Jari Maenpaa to sama przyjemność.zagrali prawie cały album pokazując pełnię swojej klasy.Melodyjny ,szybki heavy metal z elementami black naprawdę rozruszał publiczność.Usłyszeliśmy również możliwości wokalne Jariego,które są naprawdę niesamowite.Pełen wrażeń udałem się spowrotem pod głóną scenę.
FOT.2
Na ten sam pomysł wpadli chyba wszyscy uczestnicy festiwalu bo za parę minut miały się tam pojawić trolle czyli FINNTROLL (Fot.3)Widać było,ze zespół cieszy się sporą popularnościa na swoim podwórku.Zagrali naprawdę bardzo fajny,żywiołowy koncert co przy ich tuszach i upale jaki panował było naprawde nielada wyczynem Set opierał sie przedewszytkim na utworach z ostatniej płyty Nattfodd,ale serwowali równiez utwory z dwóch pierwszych albumów.Zdarłem gardło wrzeszcząc ze wszystkim Trollhammaren,skorzystałem z darmowego prysznica pod sceną i bardzo zadowolony poszedłem potem na kawke i po autografy Trolli plus fotke - tutaj mała uwaga,szkoda,ze niestety nie ze wszystkimi zespołami mozna bylo sobie pogadać,zdobyc autografy lub pamiątkowe zdjęcie.Mozna to było zrobc tylko z tymi,ktore wyśtępowały na głównej scenie wyłączając z tego dwa ostatnie bandy czyli gwiazdy dnia  To uwazam za spory minus dla maniakalnych fanów bo sam nie jestem akurat maniakiem autografów i fotek ale wiem,ze to jednak bardzo fajna pamiątka.
FOTO.3
Po występie trolli i wypiciu pysznej kawki serwowanej przez ładne finki akurat nie z rodzaju wielorybów popędziłem na scenke wśród drzew żeby obejrzec sobie niemiecką legendę thrashu w postaci DESTRUCTION (Foto.4) na najmniejszej scenie występował lokalny CALLISTO i wiem od swojej koleżanki,która była na ich występie,że to naprawdę dobry zespół.Gdy zapoznam sie z ich muzyka to zamieszczę odpowiedni post na forum..
Co do Destruction to powiem tylko tyle,że miło było posłuchać charakterystycznego suchego thrashowego brzmienia i krzykliowego wokalu,yeah jednak thrash to potega co dało sie odczuć podczas koncertu Destruction.
FOTO.4
Po prawie godzinnym występie wszyscy ruszyli na główny plac zobaczyć czterech jeżdzców z wiolonczelami w rękach czyli APOCALYPTICE(Fot.5)
Mam jeszcze w pamięci ich niedawny występ na Metalmanii 2005 i byłem ciekaw jak wypadną na swoim terenie.Okazuje się,że chyba jednak poniżej pewnego poziomu nie schodzą,chociaż na Tusce zagrali mniej żywiołowo niz w Polsce.Oczywiscie był moshing z wiolonczelami,było bieganie poscenie ale chyba za dużo utworów było cukierkowych a gwożdziem do trumny było Nothing Else Matters gdzie pół publiczności otwarcie ziewała
FOTO 5
Po występie Apo spokojnym krokiem poszedłem zajrzeć do namiotu gdzie występował PRIMAL FEAR (Fot.6) zobaczyłem tylko,ze gościu ma taki sam obciachowy kostium jak na mystic Festival i wyszedłem stamtąd zdecydowanie szybciej niż wchodziłem Ich power metal jakos do mnie nie przemawia może oprócz jednego utworu Metal Is Forever.Nawet nie będę ich porównywać do rewelacyjnego Terasbetoni.To róznica minimum dwóch klas.
Udałem sie na drugi koniec zobaczyć francuski SCARVE(Fot.7) Zespół grający death z elementami thrashu mający w składzie dwóch wokalistów ale szczerze powiedziawszy nie mający w sobie tej iskierki która by spowodowała to ze bawuiłbym sie na ich koncercie.Popatrzyłem ,posłuchałem i poszedłem połazić sobie po terenie festiwalu i pooglądać pokaz mody
FOTO 6
FOTO 7
O 20:45 na głowną scenę wyszła piątkowa gwiazda czyli amerykański MONSTER MAGNET (Fot  Szczerze mowiąc,nie jestem ich wielkim fanem,nie znam za dobrze ich twórczości oprócz jednego albumu który kiedys miałem na kasecie a jako,że od paru lat nie mam magnetofonu więc znajomośc ich repertuaru była z mojej strony znikoma
Ale jako gwiazda udało im się zmusic mnie do zabawy i sam byłem zaskoczony jak się świetnie bawiłem przy ich muzyce,Żywiołowy Hard rock z elementami metalu powodował szybsze krążenie krwi i ochote na chóralne śpiewy z publicznością dowodzoną przez frontmana zespołu.
Grubo ponad godzinny występ został nagrodzony gromkimi brawami i wszyscy zaczęli powoli rozchodzić sie po Hellsinkach poszukując następnych lokacji do dobrej zabawy .
FOTO 8
Pierwszego dnia obejrzeliśmy 10 zespołów i tych mniej i tych bardziej znanych,w sumie nikt nie dał plamy,na terenie festiwalu nie było żadnych incydentów,panowała rodzinna piknikowa atmosfera,każdy z każdym chciał się po prostu dobrze bawić,nie było żadnych gwizdów na kapele,jeżeli komus się coś nie podobało szeł na inną scenę lub po prosytu odpocząć na trawce.Z takim bagażem doświadczeń spokojnie udaliśmy sie na noce eskapady po stolicy Finlandii.Ale to już inna hostoria ...........
SCENA GŁÓWNA
 |
|
