DROLGOTH |
Administrator |
|
|
Dołączył: 23 Cze 2005 |
Posty: 981 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Warszawa |
|
|
|
|
|
|
Polscy fani w końcu doczekali się kolejnej wizyty metalowego mistrza horroru Kinga Diamonda. Ten charakterystyczny frontman, mogący się pochwalić głosem o czterech oktawach jest już obecny na rynku muzycznym od blisko 25 lat. Zaczynał z grupą Mercyful Fate, a po zawieszeniu przez nią działalności założył zespół King Diamond.
Od pierwszych dźwięków intro wiadomo było, że tego wieczoru oprócz dawki znakomitego heavy metalu będzie również na co popatrzeć. Na początek kilka zakapturzonych postaci odgrodziło scenę od publiczności zakończonym szpikulcami płotem. Rychło pojawił się i sam mistrz ceremonii, na miły początek przebijając nożem lalkę Abigail. Prawie w każdym utworze widzów czekały jakieś atrakcje - występ tancerki, plazmowe ognie, ucharakteryzowana babcia na wózku inwalidzkim.
Na trwającym sto minut koncercie usłyszeliśmy 13 utworów pochodzących z płyt "Fatal Portrait", "Abigail, "Abigail II: Revenge", "Them", "Conspiracy", "The Eye", "House Of God", "Puppet Master" oraz zagrany na zakończenie "Satan's Fall" z legendarnej "Melissy" Mercyful Fate.
Świetny koncert zarówno pod względem muzycznym jak i wizualnym. Wkrótce powinien się ukazać nowy album duńskiego wokalisty, więc może ponownie zobaczymy w polskim klubie tę charakterystyczną postać w makijażu. |
|