DROLGOTH |
Administrator |
|
|
Dołączył: 23 Cze 2005 |
Posty: 981 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Warszawa |
|
|
|
|
|
|
Trzecia edycja Hunter Fest, trzydniowego festiwalu odbywającego się w Szczytnie zapowiadała się jako jedna z większych imprez koncertowych tego lata. Międzynarodowa obsada uzupełniona polskimi zespołami wyglądała naprawdę imponująco : Opeth, Fear Factory, Children Of Bodom, Amorphis, Sick Of It All, Napalm Death Acid Drinkers, Tsa, Proletaryat, Coma to grupy, które miały przyciągnąć publiczność.
Niestety pierwszy dzień rozpoczął się od falstartu z powodu odwołania występu szwedzkiego Opeth. Na oficjalnej stronie festiwalu (www.hunterfest.pl) ma się pojawić oficjalne oświadczenie organizatorów w tej sprawie. Wiadomo na razie, że powodem były problemy z transportem sprzętu i płatnościami. W związku z tym tego dnia na scenie królowały polskie zespoły, jedynym zagranicznym gościem było szwedzkie Molly’s Gusher, ale niczym specjalnym nie zachwyciło. Doskonałe występy dały Blind Dead, Sjel, Archeon, Frontside i Tsa.
Drugi dzień to koszmarne warunki pogodowe, ulewy które w pewnym momencie doprowadziły do przerwania występów. Pomimo tego w tym dniu była największa frekwencja. Przemoknięta ale doskonale bawiąca się publiczność obejrzała między innymi występy Delight, Butelki, Virgin Snath, Totem, Decapitated, Sick Of It All, Amorphis oraz gwiazdy wieczoru Fear Factory. Niestety nie doszło do występu polskiej gwiazdy stonera Corruption.
Ostatniego dnia miało zagrać pochodzące z Finlandii Children Of Bodom, niestety tak jak w przypadku Opeth skończyło się tylko na planach. W związku z tym w roli gwiazdy wystąpiła legenda grind/death, Napalm Death. Oprócz nich na scenie zagrało kilkanaście zespołów wśród których warto wymienić Carnal, Enemy Mine, Arakain, Al.-Sirat, Lipali, Proletaryat.
Pierwsza próba zorganizowania trzydniowego open air z prawdziwego zdarzenia, z międzynarodowa obsadą, wypadła całkiem niezle. Rozumiem rozgoryczenie fanów zespołów ,które nie dojechały. Jednak festiwal to festiwal a nie koncert pojedynczej grupy. Początki bywają trudne o czym na własnej skórze przekonali się organizatorzy. Dobrze, że cała impreza doszła do skutku. Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłym roku wyciągną odpowiednie wnioski i będzie lepiej. |
|