DROLGOTH |
Administrator |
|
|
Dołączył: 23 Cze 2005 |
Posty: 981 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Warszawa |
|
|
|
|
|
|
Kolejna kapela z Finlandii,która czerpie pełnymi garściami z tradycyjnego grania power/heavy mieszajać go z odrobiną skandynawskiego szaleństwa.Pierwsze albumy jak dla mnie nieciekawe,w sumie wicej niż dwa razy słuchałem tylko Fright Night jak dla mnie mocno naciągana 3.
Gdy do zespołu dołączył Timo Kotipelto to już się zrobiło znacznie ciekawiej.
Dla mnie Elements Pt.1 i Pt.2 to najlepsze albumy finów.Wolę 1 ale 2 tez jest niezła.Na tycjh albumach jest wszystko najlepsze co w heavy i power.
Dla niezorientowanych w klimacie polecam składankę Intermission.
Skoro już jest ten temat napisze tutaj jeszcze o dwóch płytach :
Timo Kotipelto - "Waiting For The Dawn" solowy album wokalisty Stratovariusa,muzycznie zbytnio nie odbiegający od tego co gra macierzysta kapela ale zagrany z polotem i pasją z towarzyszeniem znakomitych muzyków:JANNE WIRMAN(Children Of Bodom),MICHAEL ROMEO(Symphony X),ROLAND GRAPOW(Helloween),GAS(Him)
Druga płyta to solowy album Timo Tolkkiego - "Hymn To Life".
Muzycznie zdecydowanie spokojniej niż Kotipelto i Stratovarius,dominuja ballady i średnie tempa,zagrane ze smakiem i wyczuciem.Gościnnie pojawiają się tutaj MICHAEL KISKE(ex-Helloween) oraz SHARON DEL ADEL(Within Temptation),Timo Tolkki na tym albumie ukazuje swoje oblicze multiinstrumentalne grając na wszystkich gitarach,klawiszach oraz śpiewając(własnie wokal to najsłabsza strona płyty - szkoda,że KISKE nie zaśpiewał wszytskich utworów) |
|