Adi |
Dziadek Belzebub |
|
|
Dołączył: 01 Gru 2005 |
Posty: 537 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
Hammerfall to nie power metal.
Nie chce mi się powtarzać znowy 100 razy tego samego więc cacytujęto co napisałem na innym forum: Cytat: |
Ale tutaj chyba nastąpiło przewartościowanie pojęć
Temat jest o cytuje o: "pała gej" metalu. Nie lubie takich określeń ale mniemam że chodzi o Neopower albo tzw power europejski(choć tego też nie lubię bo dla mnie power jest tylko jeden klasyczny, czyli ten jaki został zaprezentowany na Walls Of Jerycho Helloween i również na wychodzącej w tym samym czasie demówce Agent Steel). Na następnych płytach Helloween już nie grało powermetalu tylko co najwyżej melodyjny speed metal po po prostu stało się to zbyt cukierkowe. Nie można wrzucać do jednego wora Helloween z ich początkowego okresu z jakimś Hammerfallem czy Rhapsody Of Fire, bo przecież różnice są ewidentnie słyszalne słyszalne.
Cały ten bajzel rozpoczął się kiedy ktoś nazwał kapele pokroju Hammerfall power metalem. Klasyczny power powstał w1985 kiedy to Hammerfall (bo to on chyba był pionierem neopoweru) pierwszą płytę w bodajże 1997. Power metal powstał wraz z pierwsząpłytą Helloween, ale nie ewoluował z dalszymi dokonaniami tego zespołu, bo amerykańskie kapele podtrzymywały tradycję Walls Of Jerycho i jeszcze bardziej to kształowały w imię tego, że power metal to połączenie Heavy i Thrashu. Nie było tam miejsca na jakieś jarmarczne melodyjki. Była melodia ale była też thrashowa moc. |
|
|