|
Adi napisał: | Znam tylko Blackwater Park, Damnation Ghost Reveries. Atutem tego zespoło jest to że wyciagają przyjemne melodyjki z gitar, okraszająć to dośc cięzkimi aranżami. Tworzą długie kawałki które się nie nudzą i można je przesłuchać. Jendak przesłuchanie np. całego Blackwater Park graniczy z cudem. Album jako całość jest nudny jak ogóreczek. . Za dużo wstawek akustycznych na moje i kawałki są za długie . Na takim albumie powinnien sie znależć jeden długi numer a reszta powinna byc skupiona raczej na melodyjnym młóceniu - konkretnie i na temat. Albumy przez to sa liniowe przewidywalne i zwyczajnie sie nudzą.
Co do Damnation to imo dno. Chyba chłopaki powinni sobie odpuścić robienie albumów akustycznych, bo takie albumy powinny mieć duszę. A tutaj zupełnie brak głębi. Oczywiście mozna posłuchać ale z umiarem bo na dłuższą metę można mieć problemy zdrowotne związane z zanudzeniem.
Byłbym nawet powściagliwy w nazywaniu Opeth death metalem, bo przynajmiej na wymienionych przeze mnie albumach muza jest po prostu za lekka. Już Children Of Bodom jest mocniejszy a nikt nie nazywa ich death metalem. Więc nie wiem co gra Opeth, może jakiś extreme prog metal nie mam pojęcia
Reasumując Opeth jest fajny do posłuchania jednego kawałka na jakis czas, ale nie całych albumów.
Dla wielbicieli takiego melodyjnego i mocnego grania polecam Carnal Forge, Shadows Fall, Arch Enemy, czy vikingowego Amon Amarth. Albo nawet Carcass z "Heartwork" |
Az dziw bierze , ze panowie z Opeth tego nie zauwazyli!
Adi jako muzyk powienienes do nich napisac
za duzo experymentoe , za duzo tych kombinacjiNo texty sa tam mroczne...juchy niema , ale sa
chyba jest to extreme prog metal heheh musze to zapamietac
za duzo akustyki
pozdrawiam I. |
|
|
|