m_marcolin |
Pomocnik Szatana |
|
|
Dołączył: 02 Wrz 2005 |
Posty: 235 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: gliwice |
|
|
|
|
|
|
Postanowilem, ze dodam kilka tematow, poniewaz nie ma tu wielu z moich ulubionych zespolow death metalowych. Na początku deathmetalowy zespol numer 1 dla mnie i dla wielu fanow na calym siwecie, mianowicie florydziki Death. To od nich wszystko sie zaczelo, mozna smialo powiedziec ze to oni stworzyli ten gatunek. A wlasciwie On, bo Death to przede wszystkim jeden człowiek Chuck Schuldiner, tworca calego materialu i jedyny muzyk, ktory gral na wszystkich plytach. Oczywiscie przez zespol przewinelo sie wiele doborowych wymiataczy, wystarczy wspomniec perkusiste Gene Hoglana (czy jest cos czego ten bebniarz nie potrafi), basiste stevea Digiorgi (poprostu mistrz swiata) czy wirtuozow gitary Jamesa Murphy i Andyego Laroquoe, jednak to Chuck byl zawsze mozgiem i sercem tego zespolu. Jeśli chodzi o płyty Death to 2 pierwsze wydawnictwa "Scream Bloody Gore" i "Leprosoy" to dosc typowa deatmetalowa rabanak (teraz, bo kiedy nagrywali plyty te stanowily przlom), nastepne "Spiritual Healling" (arcydzielo) oraz "Human" ukazywalu sklonnosci Chucka do bardziej kombinacyjnrej gry, natomiast "Indywidual Thought Patterns", "Symbolic" i "The Sound of Perseverance" stanowia esencje tego co dzis nazywamy progresywntm death metalem. Moim zdaniem na uwage szczegolnie zasluguje album "Symbolic" na ktorym kompozycje death metalowe nabraly nowego wymiaru, Chuck pobil chyba absolutny rekord skondensowania ilosci tiffow na jednym albumie, a o strukturach kompozycji mozemy powiedziec , ze sa niemal jazzowe. Poprostu obowiazek. I pomyslec, ze juz nigdy nie uslyszymy plyty ktora wyszla spod reki tego genialnego artysty |
|