Ihasan |
|
|
|
Dołączył: 17 Lut 2006 |
Posty: 9 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: in the Shadows... |
|
|
|
|
|
|
caecus napisał: | są gusta i guściki, jak dla mnie ich muzyka nie ujmuje mnie i zalatuje trochę elektro (nie pamiętam jakiej płyty słuchałem) stąd przeszła bez echa |
... dlatego nim się ktoś wypowie, wydaje mi się, że lepiej przesłuchać na spokojnie wszystkiego.
Każda płytka Diary of Dreams jest inna, widać jak Adrian Hates ewulował, potrafił z muzyki nie tylko zrobić piękny klimat, który trzeba dłużej posłuchać by zrozumieć co chciał zrobić. Dla mnie DOD to istna poezja połączona z mrocznym klimatem osączonym w tony smutku i melancholi ...
to nie tylko muzyka!
płytki, która mnie na maska zniszczyła nie potrafię wymienić, na każdej jest kilka świetnych kwałków potrafiących zgebić na maksa jak choćby "Rainbows End`s" z Psychomy, "Oblivion" z End of Flowers" ... "One on the 18 Angels" jest dopracowana w każdym calu do perfekcji.
Mam Hatesa wszystkie albumy i uważam, że zrobił bardzo dobrą robotę jeśli chodzi o Diary of Dreams, nie znam wiele kapel, pod których jestem wrażeniem do dnia dzisiejszego. |
|