m_marcolin |
Pomocnik Szatana |
|
|
Dołączył: 02 Wrz 2005 |
Posty: 235 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: gliwice |
|
|
|
|
|
|
Co łączy muzykę The Devin Towsend Band i System of a Down? Z pozoru nic, ale właśnie ci wykonawcy są doskonałym przykładem eklektyzmu muzycznego, obalaniem wszelkich granic i brakiem lęku przed eksperymentowaniem. Devin nie boi zamieścić się na swych solowych płytach dosłownie niczego, a w jednej chwili może przejść od pokręconego utworu, bardziej pasującego do filmu o Świętym Mikołaju niż do metalowego krążka, do rockera okraszonego potężnym growlingiem. „Profesor od matematyki” tym razem postarał się o naprawdę niesamowitą różnorodność. Zdecydowanie najlepiej prezentują się kosmiczne piosenki jak „Let it Roll”, „Baby Song” czy mój absolutny faworyt „Vampolka”. Trudno znaleźć jakieś źródło odniesienia dla Synchestry. Może Tool, w mniejszym stopniu Dream Theater, jednak to tylko bardzo luźne skojarzenia. Jako ciekawostkę należy odnotować gościnny udział maestro Vaia, który zagrał solówkę w utworze „Triumph”. Można powiedzieć, ze historia zatoczyła koło bo właśnie na płycie Steave’a Sex and Religion Devin zaczynał swą karierę. Krążek można śmiało polecić fanom ciężkiego, inteligentnego grania. 4/5 |
|