Locust Star |
Mroczne zło |
|
|
Dołączył: 06 Paź 2005 |
Posty: 140 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Skąd: Katowice |
|
|
|
|
|
|
Generalnie konkurs na thrashową płytę roku można uznać za zamknięty, powyższy album kasuje od ręki wszystkich konkurentów. Dawno nie słyszałem płyty nagranej na takim luzie i z takim jajem. W dodatku jest tu mnóstwo różnych inspiracji, od Metalliki i Slayera przez bardziej rockowe granie (podobny zabieg, jaki zastosowali chłopaki z Cephalic Carnage) aż po Mr. Bungle i Fantomasa. Do tego typowo heavy metalowe zaśpiewy kojarzą się mocno z Zimmers Hole, a całość mocno przypomina mi klimaty Carnival In Coal. Słucham tego od trzech godzin i cały czas coś odkrywam, do tego morda się sama cieszy przy słuchaniu takich hiciorów jak "King Kong song", "Bloody blues blaster" (mistrzostwo!), "Satan's barbecue", "Metal mosh massacre" czy "Flesh fever fiesta". Nie wiem, jak oni to zrobili, że kilka lat po czymś takim jak Faster Disaster, czyli mocnym, ale niczym nie wyróżniającym się thrashowym krążku nagrali coś takiego... nie słyszałem jeszcze Slaughterhouse Supremacy, może ominęło mnie coś dobrego, ale ta płyta to jedno z najzabawniejszych i najlepszych wydawnictw tego roku - naturalnie tylko w metalowej konwencji, choć sama płyta wykracza poza nią w wielu miejscach. Genialne.
I'd like to hit your face with a fuckin' baseball! |
|