| m_marcolin |
| Pomocnik Szatana |
|
| |
| Dołączył: 02 Wrz 2005 |
| Posty: 235 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Skąd: gliwice |
|
|
 |
|
 |
|
Minęło dziesięć lat od wydanie magnus opus Sepultury – znakomitego Roots. Dziewięć lat nie ma już wśród Brazylijczyków fenomenalnego Maxa Cavalery. Jego odejście raczej nie przysłużyło się najbardziej znanemu metalowemu zespołowi z Ameryki Południowej. Nagrali bardzo słabe „Against” i „Nation” oraz nienajgorszy „Roorback”, jednak ciągle czegoś w ich muzyce brakowało. Uważam, że nie chodziło nawet o zmianę wokalisty, bo Derrick Green potrafi wypluwać płuca nie gorzej od Maxa, lecz o to, że bez czerwonowłosego frontmana Andreas Kisser i Igor Cavalera nie byli w stanie skomponować naprawdę porywającego materiału. A przecież wystarczyło przeczytać jedną książkę by kreatywność powróciła...
Ową książką okazuje się być dzieło średniowiecznego pisarza Dante Alighieriego czyli „Boska Komedia”. Właśnie na lekturze przerabianej przez każdego licealistę Sepultura zdecydowała się oprzeć konspekt nowej płyty. Pociągnięcie to okazało się być ze wszech miar słuszne, gdyż „Dante XXI” po prostu powala. Wszystko zdaje się być na swoim miejscu, są wspaniałe intra, jest ciężar jak na Chaos AD i miażdżące kawałki jak choćby „Convicted in Life”. Na płycie znalazło się nawet miejsce dla skrzypiec i innych budujących klimat instrumentów, które mimo wszystko są tylko dodatkiem do niszczącej siły muzyki Brazylijczyków.
Widać wyraźnie, że stare zespołu nie tylko odpierają ataki młodej fali, lecz w większości przypadków biją ją na głowę. No bo, który z nowych zespołów zaserwował nam coś w stylu „Dante XXI”? Żeby tak jeszcze Metallica powróciła do swych korzeni...4
Lista utworów:
01. Dark Wood of Error
02. Convicted In Life
03. City of Dis
04. False
05. Fighting On
06. Ostia
07. Buried Words
08. Nuclear Seven
09. Repeating the Horror
10. Crown and Miter
11. Still Flame |
|
Koncept płytki jest bardzo fajny, pojaiwa sie dużo instrumentów łącznie z dęciakami, które utworom nadają jakiś podniosły klimat. Niektóre utwory to rzeczywiście powrót do dawnych czasów, ale chyba bez jakieś ekstazy. Moim zdaniem o wiele lepszy album nagrał Soulfly"theDarkAges", choć nie śledzę ich dokonań od czasu debiutu.