poświęcone muzyce metalowej

m_marcolin · Pomocnik Szatana

Trudno pisać o tej płycie, bo jest dokładnie taka jaka miała być. To po prostu kontynuacja drogi, którą In Flames obrali gdzieś za czasów albumu Clayman. Łączy ona w sobie elementy trzech poprzednich wydawnictw, może trochę odcinając się od ostatniego Soundtrack To Your Escape. W dalszym ciągu jest nowoczesne, melodyjne granie dla przekory zwane death metalem. Anonsowany powrót do korzeni, można rozpatrywać jedynie w kwestii brzmienia. Rzeczywiście produkcja „Come Clarity” jest dość dziwna, miejscami nawet dość irytująca. Ta „chropowatość” to jednak zabieg celowy, gdyż trudno sobie wyobrazić by zespół tej klasy nie znalazł dobrego producenta. Nie jest w stanie jednak przyćmić przyjemności słuchania tego wydawnictwa. Spośród kompozycji na pierwszy plan wychodzi utwór tytułowy oraz „Reflect the Storm”, jednak absolutnym numerem jeden jest dla mnie „Crawl through Knives”. Numer z niesamowitym refrenem i jeden z murowanych, koncertowych pewniaków. Ta płyta chyba nikogo nie powali na kolana, nie przyciągnie zespołowi nowych fanów, ale starzy na pewno nie będą rozczarowani.3/5

DROLGOTH · Administrator

Ktoś kiedyś wymyślił określenie melodyjny death metal. Szczerze powiedziawszy, nie wiem, co miał na myśli, bo jak death ma być melodyjny? Trzeba jednak przyznać, że właśnie ta nazwa pojawia się najczęściej przy określaniu stylu, jaki prezentuje szwedzki In Flames. Gdy w 1994 grupa wydała „Lunar Strain”, od razu zyskała w swoim kraju status gwiazdy. Światowa sławę przyniósł im wydany w 2000 album „Clayman”, natomiast następne - „Rerote To Remian” i „Soundtrack To Your Escape” - fanów podzieliły . „Come Clarity” ma szansę ich ponownie zjednać.

W zapowiedziach prasowych można było przeczytać obietnice o powrocie do korzeni. I cos w tym faktycznie jest. Niektóre kawałki na płycie spokojnie znalazłyby swoje miejsce np. na „Clayman” („Reflect The Storm”). Jest też zdecydowanie mniej wstawek elektronicznych. Nowością jest gościnny udział szwedzkiej wokalistki Lisy Miskovsky , która zaśpiewała wspólnie z Andersem Fridenem w utworze „Dead End”. Płyta wypełniona jest po brzegi melodyjnymi riffami, które porywają do zabawy („Vanishing Light”,”Scream”,”Versus Terminus”).

Tym albumem Szwedzi potwierdzają swoją przynależność do czołówki europejskich bandów metalowych. Udało im się na nim osiągnąć kompromis pomiędzy swoimi starszymi płytami a nowoczesnym brzmieniem znanym chociażby z „Soundtrack To Your Escape”. Specjalna edycja wzbogacona jest o DVD - możemy sobie obejrzeć próbę zespołu, odczas której wykonuje on cały materiał z „Come Clarity”. Takie rozwiązanie znamy już chociażby z „St.Anger” Metalliki.
4/5

Lista utworów:
01.Take This Life
02.Leeches
03.Reflect The Storm
04.Dead End
05.Scream
06.Come Clarity
07.Vacuum
08.Facing Death’s Trail
09.Crawling Through Knifes
10.Versus Terminus
11.Our Infinite Struggle
12.Vanishing Light
13.Your Bedtime Story Is Scaring Everyone