m_marcolin |
Pomocnik Szatana |
|
|
Dołączył: 02 Wrz 2005 |
Posty: 235 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: gliwice |
|
|
|
|
|
|
Wydaje mi się, że dla niektórych ludzi czas zatrzymał się gdzieś pod koniec lat osiemdziesiątych. Jedni wciąż mają na wokandzie „Okrągły Stół” i słynne „Układy z Magdalenki”, a inni ciągle pozostają myślami w okolicach Bay Arena. Tego typu myślenie charakterystyczne jest dla zespołu Horrorscope, który broni czystości thrashu niczym blackmetalowiec swojej jedynie „prawdziwej” muzy. Ten band to grupa niereformowanych kolesi, którzy dawno zjedli zęby słuchając Megadeth, Slayera czy Annihilator. Spotkałem się nawet z porównaniem Horrorscope do tego ostatniego, ja jednak byłbym skłonny bardziej do nazwania go „polskim Overkillem”. Twórcy „Pictures of Pain” nie błysnęli pomysłowością godną Jeffa Watersa, lecz raczej kojarzą się z wytrwałością i brakiem pokory w stylu Overkillowców. Przejdżmy jednak do tego co znalazło się na tej koncertówce? Mamy tu sześć utworów autorskich z wyróżniającym się „Wrong Side of the Road” na czele oraz dwa covery „Night Crawler” Judas Priest oraz „King of the Kill” Annihilator. Znacznie lepiej wypada ta druga przeróbka, być może to kwestia zbliżenia oryginalne wersji do stylu gry Polaków. Brzmienie płyty jest średnie i znacząco odbiega od zachodnich produkcji, co jednak nie przeszkadza w całkiem przyjemnym przesłuchaniu materiału. I jak tu narzekać na brak oryginalności skoro sami muzycy mają ją gdzieś? Oni kochają to co robią i w dodatku sprawiają tym sporo radochy słuchaczom. Tak trzymać. 3 |
|