m_marcolin |
Pomocnik Szatana |
|
|
Dołączył: 02 Wrz 2005 |
Posty: 235 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: gliwice |
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/post_corner.gif) |
|
Gdyby każdy gatunek muzyczny personalizować do postaci jednej osoby to power metal byłby Kaiem Hansenem. Ten wielki gitarzysta najpierw tworzył potęgę Helloween, by potem założyć także świetny Gamma Ray. Teraz po czterech latach przerwy ukazał się kolejny studyjny album promienistych. Materiał nie odbiega od tego do czego przyzwyczaił nas prze lata Kai. Jest to typowy krążek dla wielbicieli tego typu grania. Mamy tu ładne melodie, wpadające w ucho refreny i zadziorny, wysoki śpiew. Jak zwykle słyszymy kilka sztandarowych powermetalowych kompozycji, które bez wątpienia będą odgrywanie na koncertach. Najbardziej w ucho wpadły takie utwory jak: „Fight”, „Condemned to Hell” oraz zdecydowanie najlepszy „Hell is Thy Home”. Właśnie w tym ostatnim utworze możemy cieszyć się wspaniałymi wokalizami Hansena. Nie jest to frontman mogący pod względem techniki równać się z Dickinsonem czy Dio, ale ma charakterystyczną barwę głosu, za którą kochają go fani na całym świecie. Pozostałym muzykom też nie można nic zarzucić. Co prawda nie ma tu miejsca na solowe popisy, jednak wszyscy odgrywają swoje partie bez zarzutu. Kai chyba ma dość odkrywania Ameryki, lecz w przeciwieństwie do wielu znakomitości, nie zapomniał jak pisze się dobre utwory. „Majesty” nie jest dziełem na miarę „Somwhere out in Space”, ale wielbiciele promienistych i tak będą zadowoleni. 3+/5
p.s. Posłuchajcie „My Temple”. Czy fragment tego utworu z czymś wam się nie kojarzy ? |
|