DROLGOTH |
Administrator |
|
|
Dołączył: 23 Cze 2005 |
Posty: 981 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Warszawa |
|
|
|
|
|
|
Gdy Jeff Waters zakładał ANNIHILATOR na początku lat 80 – tych zapewne nie spodziewał się, że już po nagraniu swojego debiutanckiego albumu „Alice In Hell” wpisze się na trwałe na karty thrasowej historii. Album ten jest przez wielu uważany za najlepszą płytę w karierze zespołu i każdy następny krążek jest do niego porównywany. Fakt faktem, że dzięki niemu grupa wypracowała swój własny niepowtarzalny styl na co większość zespołów musi pracować przez wiele lat, a i tak często pozostaje kopią tych już istniejących.
Od 1989, czyli roku wydania Alicji do tej pory lider z klonowym liściem na piersi wespół z taką ilością muzyków, że trudno tutaj wymienić wszystkich, uraczył nas kilkunastoma albumami studyjnymi, koncertowymi i kompilacjami. Wśród nich warto wymienić „Set The World On Fire” , „King Of The Kill” , „Criteria For A Black Widow” czy „Carnival Diablos”.
Najnowszy album zatytułowany przewrotnie “Schizo Deluxe” można potraktować jako doskonałe podsumowanie dotychczasowej kariery zespołu. Znalazły się na niej elementy znane z dotychczasowych wydawnictw Kanadyjczyków. Jest tutaj wszystko to za co kochają Annihilatora fani, ultraszybkie solówki, pokręcone riffy, niespodziewane zmiany tempa a wszystko to zagrane perfekcyjnie. Nie przeszkadza to, że w niektórych momentach nie da się oprzec wrażeniu, że ten riff już kiedyś można było usłyszeć.I na wcześniejszych płytach Watersowi zdarzało się popadać w auto-plagiaty. Ale w niczym nie zmienia to faktu, że słucha się tego doskonale. Wezmy chociażby początkowy riff „Drive” - to przecież brat blizniak „King Of The Kill”.
Tą płytę można nazwać kompilacją wszystkich najlepszych patentów ANNIHILATOR. Nie ma na niej słabego numeru, od początku do końca trzyma wysoki poziom. Tym razem nie ma miejsca na ballady, jest mocno, ostro i agresywnie. Całości dopełnia efektownie wydana okładka stylizowana na książkowy album w twardej oprawie. Płyta jest wzbogacona również o trzy bonusowe numery, w tym taki rarytas jak pierwsze studyjne nagranie utworu „Annihilator” z 1985 roku. Warto tez wspomnieć o dwóch tytułach, które powinny zostać zgłoszone jako główni faworyci w kategorii „Tytuł Roku” – mowa tutaj o „Maximum Satan” i „Plasma Zombies”. Miedzy innym dlatego maximum.
5/5
Lista utworów:
Maximum Satan
Drive
Warbird
Plasma Zombies
Invite It
Like Father, Like Gun
Pride
Too Far Gone
Clare
Something Witchy
Weapon X
I Am In Command
Annihilator
|
|